Recenzja książki Basi Ritz "Dom pełen smaku"
Krzątam się po kuchni, dość nerwowo jak na mnie. Za godzinę mają przyjść rodzice mojego mężczyzny, a ja wciąż w proszku... Nagle dzwonek do drzwi i moja cicha nadzieja, że nie pomylili godziny i nie przyszli za wcześnie. Listonosz. Całe szczęście. Dostaję pakuneczek i nagle doznaję olśnienia - moja książka! Książka, której bym nie miała, gdyby nie konkurs "Gotujmy z nagrodami", zorganizowany przez platformę Gotujmy.pl. Książka, która miała przyjść dopiero za 2 tygodnie. Humor od razu mi się poprawił, tylko ta ciekawość... Zżerała mnie od środka, a przede mną było jeszcze tyle roboty.
Po wyjściu gości przyglądam się mojej zdobyczy: Basia Ritz "Dom pełen smaku". Książka, którą już dawno postanowiłam mieć. Bardzo byłam ciekawa, co znajdę w środku. Kobieta, która w MasterChefie przygotowywała dania tak wykwintne, że nawet przelotnie przez myśl mi nie przeszła próba dorównania jej. Profesjonalistka w każdym calu. Jej dania zachwycają nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Patrząc na zdjęcia próbowałam wyobrazić sobie te wszystkie smaki i aromaty, jednak bezskutecznie. I choć ślinka cieknie na sam widok tych pyszności, nie umiem sobie wyobrazić tak idealnego smaku... Na szczęście, dzięki przepisom nie musimy pozostawać w sferze wyobraźni...
"Dom pełen smaku" to kulinarna podróż po wspomnieniach autorki. Zaczynając od czasów dzieciństwa, poprzez pobyt w Niemczech i podróże kulinarne po całym świecie, na planie MasterChefa kończąc. Na 232 stronach znajdziemy aż 70 przepisów, napisanych językiem bardzo prostym i zrozumiałym. Znajdziemy tu przepisy na proste, sycące dania, kuszące desery i zachwycające urodą podania rarytasy. Teraz każdy może przygotować potrawy na miarę MasterChefa we własnej kuchni. Dzięki tej książce zachwycicie rodzinę i znajomych przygotowując ceviche mexicano, gulasz z jelenia lub mus z ananasa.
Mnie osobiście zachwycił swym urokiem i prostotą wykonania omlet po cesarsku. Idealny na walentynkowe śniadanie, spodziewajcie się więc w najbliższym czasie mojej wariacji na ten temat.
Książka jest świetna, obfituje w bardzo ciekawe przepisy, więc na pewno będę z niej często korzystać. Z jakim skutkiem? Zobaczymy. Jeśli zastanawiacie się, czy warto ją kupić, to jak najbardziej WARTO. Zwłaszcza, jeśli chcecie poszerzyć kulinarne horyzonty o kuchnie całego świata, bo ten dział mi wydał się najsmaczniejszy. Przepisy są bardzo zróżnicowane, na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie. Tyle ode mnie, przynajmniej na razie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Kochani, bardzo się cieszę, że tu jesteście i zostawiacie po sobie ślad. To daje ogromną motywację do pracy nad sobą i starania się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że spodobało Wam się na moim blogu i że zostaniecie na dłużej, by razem ze mną współtworzyć to miejsce.