Zupa rybna z harissą i kluseczkami kładzionymi
Moja pierwsza zupa rybna - jestem jednocześnie zachwycona i rozczarowana. Zachwycona bo zupa jest przepyszna, rozczarowana, bo firma produkująca rybne mieszanki się nie popisała.
Tak, podkusiło mnie i kupiłam gotową mieszankę z rekinem i łososiem "Smaki Portugalii". Pomyślałam sobie - czemu nie? Wystarczy wrzucić do gara z bulionem, dodać parę składników i zupa gotowa... Nie róbcie tego samego błędu! Strzeżcie się szczególnie, jeśli chcecie uraczyć swoje pociechy taką zupką.
Pomyślicie pewnie: ugotowała zupę, smakowało, to czego tak narzeka? Otóż smakowało faktycznie wybornie, niemniej ilość ości zgrabnie zakamuflowanych w rybce, łuski, których nikt nie raczył się pozbyć z mojego jedzenia spowodowały, że zamiast zachwycać się smakiem, walczyłam o to, żeby żadna przeklęta ość nie wbiła mi się w gardło. Dlatego właśnie ostrzegam - nigdy przenigdy NIE podawajcie tego swoim maluszkom! Chyba, że lubicie jeździć po szpitalach...
Wracając do zupy i pomijając aspekt techniczny (ości i łuski czyhające w kawałkach ryby), muszę powiedzieć, że bardzo mi posmakowała. Dodatek harissy zaostrzył smak, a kluseczki kładzione to był strzał w dziesiątkę - pasowały bowiem dużo bardziej od ziemniaków.
Potrzebne nam:
- 400g mieszanki ryb morskich (u mnie z Biedronki, ale lepiej kupcie sami kawałek rekina i łososia)
- kilka krewetek koktajlowych
- cebula
- pół marchewki
- puszka pomidorów krojonych
- 1,5 litra bulionu warzywnego
- 1 łyżeczka harissy
- przyprawa do ryb
- sól
- pieprz czarny mielony
- cząber
- 1 łyżka oliwy
Kluseczki kładzione:
- spore jajko
- 125 ml wody
- 5 czubatych łyżek mąki pszennej
- sól
Przygotowanie:
Do garnka z gorącym bulionem wrzucić mieszankę ryb i krewetki, dodać pokrojone w kostkę cebulę i marchew oraz pomidory z puszki. Gotować na średnim ogniu ok. 10 minut. Dodać oliwę, harissę i doprawić do smaku. Składniki na kluseczki wymieszać w miseczce. Ciasto na kluski ma mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany. Gdy zupa zacznie się gotować, można nakładać kluseczki: łyżkę zanurzamy we wrzącej zupie, nabieramy trochę ciasta i wykładamy na zupę. Gotujemy tylko do wypłynięcia klusek na powierzchnię.
Wygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń