Zakwas na żur
Nie wyobrażam sobie Wielkanocnego śniadania bez domowego żurku z kiełbasą i jajkiem. Niestety, żeby żur wyszedł idealny, potrzebny nam jest dobrej jakości zakwas. Można szukać po sklepach w nadziei, że trafimy na taki, który będzie pasował naszym podniebieniom. Możemy też zrobić własny zakwas. Wiele osób mówi, że to zbyt pracochłonne, wymaga planowania itd. Owszem, zakwas trzeba przygotować na 2-3 dni przed ugotowaniem żurku, ale nikt mi nie wmówi, że 5 minut spędzone w kuchni to zbyt wiele... Poza tym będzie taniej niż w sklepie i smaczniej. A co Wy wybierzecie na te święta? Kupny żurek w proszku bądź płynie, czy przygotowanie zakwasu samemu? Ja już wybrałam, teraz pora na Was.
Potrzebne nam:
- szklanka mąki żytniej
- gruba kromka chleba razowego na zakwasie
- 3-4 ząbki czosnku
- 3-5 liści laurowych
- 3 ziarna ziela angielskiego
Poza tym:
- litr gorącej przegotowanej wody
- wielki słoik (około 2 litrowy)
- gaza lub podziurawiona folia aluminiowa
Przygotowanie:
Do słoika wsypujemy mąkę. Dodajemy ziele angielskie, liście laurowe i obrane oraz rozgniecione ząbki czosnku. Całość zalewamy litrem gorącej, ale nie wrzącej wody i dokładnie mieszamy. W tak przygotowanej miksturze moczymy kromkę chleba - koniecznie razowego na zakwasie, inaczej zakwas nie nabierze odpowiedniej kwasowości. Słoik przykrywamy gazą lub folią aluminiową (w tej drugiej robimy nożykiem dziurki, żeby zapewnić dostęp powietrza) i zostawiamy na 3 dni w temperaturze pokojowej.
Ważne: Zakwas należy przynajmniej raz dziennie wymieszać.
Gotowy zakwas należy wymieszać i przecedzić przez gęste sito. Można wykorzystać go od razu lub przechowywać w lodówce.
Komentarze
Prześlij komentarz
Kochani, bardzo się cieszę, że tu jesteście i zostawiacie po sobie ślad. To daje ogromną motywację do pracy nad sobą i starania się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że spodobało Wam się na moim blogu i że zostaniecie na dłużej, by razem ze mną współtworzyć to miejsce.