Kopytka dyniowe
Pomysłów na wykorzystanie dyni ciąg dalszy. Niestety, z wielkim ubolewaniem stwierdzam, że to była moja przedostatnia porcja dyni... Tym razem ukryła się w kopytkach. Było smacznie i baaardzo sycąco ;p Po dłuższym zastanowieniu, starczyłoby tego dla plutonu wojska, no ale cóż... nie zmarnują się.
Potrzebne nam (na wykarmienie 5 osób i kolejne 2 dni konsumowania w samotności):
- 6 średnich ziemniaków
- szklanka puree z dyni
- 2 jajka
- 6 łyżek tartego ementalera
- gałka muszkatołowa
- ostra papryka mielona
- pieprz
- 1,5 łyżeczki soli
- 1/2 opakowania mąki ziemniaczanej
- kilka łyżek mąki pszennej (ilość zależy od ziemniaków)
Przygotowanie:
Ziemniaki obrać, umyć i ugotować w osolonym wrzątku do miękkości. Ostudzić (muszą być zimne!). Rozgnieść na puree i wymieszać z puree z dyni, jajkami i ementalerem. Doprawić, dodać mąkę ziemniaczaną i zagniatać, dodając mąkę pszenną do czasu, aż ciasto będzie się jedynie delikatnie klejące i będzie się ładnie formowało. Stolnicę wysypać mąką, a ciasto podzielić na części. Z każdej uformować wałeczek i pociąć na 1,5-2 cm kawałki - kopytka. Gotować w osolonym wrzątku przez 2-3 minuty, do czasu wypłynięcia na powierzchnię. Podawać z klarowanym masełkiem lub okrasą z boczku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Kochani, bardzo się cieszę, że tu jesteście i zostawiacie po sobie ślad. To daje ogromną motywację do pracy nad sobą i starania się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że spodobało Wam się na moim blogu i że zostaniecie na dłużej, by razem ze mną współtworzyć to miejsce.