Lody miętowe bez maszynki i bez jajek
Od tygodnia nie dawałam znaku życia, za co chcę Was kochani przeprosić. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż część z Was czeka na kolejną porcję przepisów i niecierpliwi się, gdy po tygodniu bezczynności żaden wpis się nie pojawia. Przyczyna po części była iście egoistyczna - po miesiącu rozłąki, mój mężczyzna w końcu wrócił do domu. Tak więc po dniach spędzanych w pracy próbowałam nadrobić wszelkie zaległości i gotowałam mojemu Michałowi wszystko, za czym tęsknił w trasie. Oglądaliśmy zaległe filmy i cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Aż w końcu postanowiłam usiąść przy biurku i napisać coś nowego. Niestety, mój laptop skapitulował przed upałem i tonami kurzu, które wciągnął przez niekończące się roboty drogowe za oknem. Po dwóch dniach poza domem, laptop wrócił w moje posiadanie, a ja, zajadając ze smakiem kolejną porcję lodów miętowych, postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na nie.
Lody miętowe z tego przepisu nie są dla tych, którzy skrupulatnie liczą kalorie. Powstały dla osób, które chcą cieszyć się wakacjami i zajadać smakołyki nie zważając na ich kaloryczność. Co więcej, są bez jaj, więc salmonella Wam nie grozi. Jedyny ich minus? Są trochę twarde i rozpadają się podczas nakładania, ale smak rekompensuje te minusy. Niemniej postanowiłam je udoskonalać, aż będą idealne, więc z czasem spodziewajcie się modyfikacji do tego przepisu. W temacie lodów miętowych nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa! :)
Potrzebne nam:
- 800 ml śmietanki 30%
- 1-2 garści świeżej mięty
- 10-12 łyżek miętowego syropu barmańskiego
Przygotowanie:
Śmietankę mocno schłodzić i zmiksować na puszystą masę. Pod koniec miksowania dodać drobno poszatkowane liście mięty. Do śmietany partiami dodawać syrop barmański mieszając całość drewnianą łyżką (delikatnie, żeby piana zbytnio nie opadła). Po zmieszaniu składników zmiksować całość na małych obrotach, żeby lody dobrze napowietrzyć. Następnie przełożyć masę do pojemnika i zostawić w zamrażalniku na kilka godzin. Podawać udekorowane liśćmi mięty.
Komentarze
Prześlij komentarz
Kochani, bardzo się cieszę, że tu jesteście i zostawiacie po sobie ślad. To daje ogromną motywację do pracy nad sobą i starania się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że spodobało Wam się na moim blogu i że zostaniecie na dłużej, by razem ze mną współtworzyć to miejsce.