Pizza z łososiem i pomidorami
Kto ma chęć na kawałek pysznej, gorącej pizzy? Dawno żadnej nie robiłam, więc dziś postanowiłam przygotować wersję fit - z dużą porcją warzyw i łososiem zamiast mięsiwa. Ciasto do pizzy podrasowałam odrobiną wędzonej papryki - dzięki temu ma piękny kolor i zapach!
Potrzebne nam:
*na ciasto:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1,5 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- 25 g świeżych drożdży
- 1/8 szklanki gorącego mleka
- 3/8 szklanki gorącej wody
- szczypta soli
- szczypta cukru
- 1/4 łyżeczki wędzonej papryki
*reszta składników
- 50-60 dag surowego łososia
- 50-60 dag surowego łososia
- 6 pomidorków koktajlowych
- garść oliwek (u mnie z anchois)
- 2 duże garści tartego sera żółtego (gouda, edamski)
- kilka łyżek passaty pomidorowej lub ketchupu
- garstka szpinaku
- pieprz cytrynowy
- łyżeczka oliwy
- rozmaryn i lubczyk
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy olej lub oliwę, paprykę i sól. Drożdże rozprowadzamy w gorącym mleku z cukrem, dodajemy wodę i łączymy z sypkimi produktami. Zagniatamy jednolite ciasto raz na jakiś czas rzucając. Gdy ciasto zacznie łatwo odchodzić od rąk i zrobi się elastyczne, przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłym miejscu na godzinę.
Łososia kroimy w małe kawałki, posypujemy pieprzem cytrynowym i odstawiamy na jakiś czas (nie chowamy do lodówki). Pomidorki kroimy na połówki, doprawiamy ziołami i mieszamy z oliwą z oliwek.
Po godzinie nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. Ciasto rozwałkowujemy na wysypanym mąką blacie. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy passatą zostawiając około 1-1,5 cm brzegu. Posypujemy serem i układamy resztę składników (poza szpinakiem). Wstawiamy do pieca na 20-25 minut. W połowie czasu dodajemy szpinak. Gotowa pizza fantastycznie smakuje bez dodatkowego sosu lub skropiona odrobiną oliwy.
Komentarze
Prześlij komentarz
Kochani, bardzo się cieszę, że tu jesteście i zostawiacie po sobie ślad. To daje ogromną motywację do pracy nad sobą i starania się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że spodobało Wam się na moim blogu i że zostaniecie na dłużej, by razem ze mną współtworzyć to miejsce.